Forum Akademii Ekonomicznej

http://www.fiu84.prv.pl/ - sprawdź to !!!

Forum Forum Akademii Ekonomicznej Strona Główna -> Humor -> Hodowla facetow...szowinistyczne jak cholera ale....
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Hodowla facetow...szowinistyczne jak cholera ale....
PostWysłany: Nie 15:46, 19 Lut 2006
banan
Walczący o lepsze
Walczący o lepsze

 
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przedbórz / Katowice - akademik





HODOWLA FACETÓW
>
>" Pierwszy dzień w domu:
>
>Nowy mężczyzna w domu to radość dla kobiety, ale i nowe
>obowiązki. Nie można zapominać o tym, że często nie znamy jego
>rodowodu, ani nawet poprzedniej właścicielki naszego nowego
>pupila. Nie wiemy jak był traktowany i jakie ma nawyki. Na
>wszelki wypadek nie należy wykonywać zbyt gwałtownych ruchów,
>lepiej też unikać podnoszenia głosu, bo może się skulić,
>schować za szafę i trzeba będzie włączyć odkurzacz, żeby go
>wypłoszyć. Dlatego już od progu przemawiamy do niego łagodnym,
>acz stanowczym głosem. Układamy na kanapie, głaszczemy po
>głowie (ostrożnie, bo może nieprzyzwyczajony) i pozwalamy mu
>zatrzymać paletko, by czuł zapach z poprzedniego domu. Pierwsza
>noc jest zazwyczaj najtrudniejsza, ponieważ może pochlipywać i
>piszczeć, ale musimy wykazać się konsekwencją i nie brać go od
>razu do swojego łóżka, żeby się nie przyzwyczaił.
>
>Złe nawyki:
>
>Już po kilku dniach pobytu nowego faceta w domu orientujemy się
>pobieżnie, jakie ma nawyki. Najczęściej przywiązuje się do
>miejsca, na którym spędził pierwsza noc, czyli kanapy i tam
>zalega w pozycji horyzontalnej. Często z pilotem od telewizora
>w dłoni. Czasem z gazetą, sporadycznie z książką. Ponieważ mało
>mówi, mogłoby się wydawać, że myśli, ale najczęściej okazuje
>się, że to tylko złudzenie. Gdy czuje głód, opuszcza legowisko
>i buszuje po kuchni. Wtedy najlepiej być w domu i szybko dać mu
>coś do jedzenia. W przeciwnym razie w kuchni zastaniemy
>wypiętrzone grzbiety brudnych naczyń, pod stopami lepkie
>substancje, a wszystko posypane zgrzytającym cukrem i
>okruszkami chleba. W lodówce natomiast puste kartony po mleku.
>W żadnym wypadku nie wolno wtedy bić mężczyzny. Bo ucieknie!
>
>Karmienie:
>
>Karmienie mężczyzny zwykle nie jest zbyt skomplikowane i nawet
>średnio zdolna kulinarnie kobieta udźwignie ten ciężar, w
>niektórych przypadkach również i związane z tym koszty. Nie
>należy się tez stresować opinią faceta na temat smaku
>podawanych dań, bo i tak żadna kobieta nie potrafi gotować tak,
>jak jego mamusia. Podajemy zatem cokolwiek, byle było ciepłe,
>ponieważ on i tak nie oderwie oczu od gazety lub telewizora.
>Podobno znane są przypadki, że udało się nauczyć faceta, żeby
>kanapki jadł nad talerzem, a nie w łóżku oraz nie podjadał z
>rondla, ani też nie gryzł całego pęta kiełbasy jak barbarzyńca,
>ale informacje te nie zostały potwierdzone naukowo. Jedno jest
>pewne - samiec lubi dostawać jeść regularnie i szybciej się
>wtedy oswaja.
>
>Pielęgnacja - ubieranie:
>
>Pielęgnacja samca wymaga wielu starań i nieustannego nadzoru.
>Nikt, kto jeszcze nie hodował w domu samca, nie zdaje sobie
>sprawy, jaki obowiązek bierze na swoje biedne barki zarówno w
>dni robocze jak i w święta. Pierwszorzędną sprawą jest
>skompletowanie nowej garderoby. W przeciwnym wypadku facet nie
>porzuci rozciągniętego podkoszulka i wypchanego na kolanach
>dresu. No chyba, że się na nim rozpadną ze starości. Potem już
>tylko trzeba podsuwać mu rano gotowy zestaw do ubrania, prać,
>czyścić, prasować, przyszywać guziki, zestawiać kolory i
>chwalić, że świetnie wygląda. I bywa, że jedynym znakiem
>uznania za pielęgnację faceta jest odcisk obcej szminki na jego
>kołnierzyku.
>
>Pielęgnacja - higiena:
>
>Są faceci, którzy boją się wody jak ognia, ale takich na
>szczęście można wyczuć na odległość. Pozostali uwielbiają się
>chlapać w łazience godzinami. Co za tym idzie, musisz
>zaakceptować (bo jeszcze nikt nie wymyślił na to sposobu)
>permanentnie podniesioną deskę, brudną wannę, zachlapania w
>promieniu 5 metrów, nie zakręconą pastę, wodę w mydelniczce i
>zdeptany na podłodze, twój osobisty biały ręczniczek. W
>skrajnych przypadkach, dzięki wieloletnim wysiłkom, można
>przyuczyć faceta do obcinania paznokci u nóg. Co prawda, zrobi
>to na podłogę, ale twoje łydki po spędzonej wspólnie nocy nie
>będą wyglądały jak po walce z bengalskim tygrysem.
>
>Pielęgnacja - kosmetyki:
>
>Zazwyczaj mężczyźni niechętnie używają kosmetyków, ale piankę
>do golenia i dezodorant podbierają z twojej półki, a do tego
>bezczelnie pyskują, że ma za bardzo kwiatowy zapach. Często idą
>dalej i podłączają się również do szamponu i odżywki, pasty i
>płynu do płukania ust. To jest irytujące, ale jeszcze nie
>naganne. Niepokoić się trzeba, kiedy ubywa brokatowego pudru,
>szminki, a zwłaszcza, kiedy zauważasz, że ktoś chodził w twojej
>koronkowej bieliźnie...
>
>Zdrowie:
>
>W przypadku mężczyzny nawet najlżejsze przeziębienie lub katar
>mogą być niebezpieczne i brzemienne w skutki. Nie dla niego
>oczywiście, tylko dla nas. Wystarczy stan podgorączkowy albo
>lekkie skaleczenie i mamy w domu rozhisteryzowaną, konającą
>ofiarę, która wymaga od nas wysoko specjalistycznej opieki
>medycznej i psychoterapii, oraz zapewnień, że na pewno nie
>umrze. Nadludzkim wysiłkiem woli i cierpliwości musimy jakoś
>przeżyć te erupcje hipochondrii i wyzbyć się jakichkolwiek
>złudzeń, że, gdy my będziemy umierać na zapalenie płuc, ktoś
>poda nam szklankę wody. W sytuacji naszej choroby on przyjdzie
>i zapyta: "a co dzisiaj mamy na obiad?".
>
>Ruch:
>
>Oprócz wąskiej grupy fascynatów czynnego wypoczynku, mężczyzna,
>tak jak kot, potrafi przyjemnie przeżyć życie, nie opuszczając
>zamkniętych pomieszczeń. Nie licząc krótkiego dystansu "do"
>i "z" samochodu. Będzie się wił jak diabeł pod kropidłem, gdy
>spróbujemy namówić go na spacer. Gotów wtedy nawet wziąć się za
>jakąś pracę domową i lepiej nie stawać mu w tym na
>przeszkodzie. Ostatnia deska ratunku, żeby utrzymać jego i
>siebie w kondycji, jest sprowokowanie aktywności seksualnej. To
>nam rozwiąże kwestie jogi, aerobiku, gimnastyki artystycznej,
>hiperwentylacji i drenażu limfatycznego. Sposób domowy - tani i
>zdrowy.
>
>Mnożenie:
>
>Ukoronowaniem wzorowej hodowli jest uzyskanie potomstwa. Tu nie
>można popełnić częstego błędu czekając, aż mężczyzna sam się
>rozmnoży, ani tez żywić nadziei, że wzbogacenie hodowli o
>drugiego mężczyznę rozwiąże tę paląca kwestię. Otóż nie
>rozwiąże, najwyżej się pozagryzają. A zatem pamiętajmy, że w
>rozmnażaniu mężczyzny musimy mu pomóc i odegrać w tym kluczową
>rolę. Jedyne, co mężczyzna powinien samodzielnie mnożyć, to
>środki na wychowanie potomstwa.
>
>Kontrola:
>
>Kiedy nacieszymy się już naszym mężczyzną, a on oswoi z nami i
>zacznie ufnie jeść z ręki, możemy zacząć delikatnie wypuszczać
>go z domu. Najpierw tylko do pracy, potem do mamusi na obiad, a
>za dobre sprawowanie czasem nawet na piwo z kolegami. Ale
>trzeba być czujnym. Wprawdzie nie można go przykuć do
>kaloryfera, ani wszędzie mu towarzyszyć, ale od czego mamy
>komórki. Jak ma czyste sumienie i kocha, to sam się melduje
>średnio co godzinę, przynajmniej SMS-em. Martwić się należy,
>gdy za długo "abonent jest czasowo niedostępny". Wtedy trzeba
>przykrócic smycz, bo byłoby wielkim marnotrawstwem, gdyby
>naszego wypielęgnowanego ulubieńca używała jakaś flądra. I to
>za nasze pieniądze.
>
>Tresura:
>
>Prędzej wielbłąda przeprowadzisz przez ucho igielne niż
>nauczysz czegoś mężczyznę. Tresura powinna odbywać się w wieku
>szczenięcym i jeśli została zaniedbana w rodzinnym gnieździe,
>to nie mamy żadnych szans, żeby to zmienić. W wypadku braku
>elementarnych zasad dobrego wychowania, najlepiej po prostu
>zmienić egzemplarz na inny. Nie usypiać!!! Można przecież oddać
>w dobre ręce irytującej nas od dawna koleżanki, zostawić w
>schronisku wysokogórskim, bądź porzucić w lesie lub na
>parkingu.
>
>Czas wolny:
>
>Mężczyznę nabywamy w przekonaniu, że wypełni nam
>przyjemnościami nasz czas wolny. I tu następuje duże
>rozczarowanie, gdyż okazuje się, że w związku z posiadaniem
>mężczyzny nie mamy już czasu wolnego. Raczej pozostaje nam
>organizować jego czas wolny, żeby nie zgnuśniał do reszty.
>Niektóre optymistki odnajdują się, oglądając transmisje
>sportowe, lepiąc samolociki albo przekopując ogródek jego
>rodziców. Pesymistki biorą drugi etat, prace zlecone i robią
>błyskotliwe kariery."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Hodowla facetow...szowinistyczne jak cholera ale....
Forum Forum Akademii Ekonomicznej Strona Główna -> Humor
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin